Branża nowoczesnych usług dla biznesu stała się w Polsce najbardziej dynamicznie rozwijającym się sektorem. Coraz większego rozpędu nabiera rozwój usług outsourcingowych takich, jak Shared Services Centers, Information Technology Outsourcing czy Business Process Outsourcing. Nie da się tego nie zauważyć zwracając uwagę chociażby na ilość nowopowstających miejsc pracy w segmencie IT & Business Services – zgodnie z raportem ASPIRE Headcount Tracker 2018, każdego dnia minionego roku w samym tylko Krakowie przybywało 20 nowych miejsc pracy.
W czołówce
Ostatni rok był okresem sporego boom’u w segmencie IT. Polacy skupiali na sobie coraz większą uwagę za sprawą swojej fachowości. Od pewnego czasu zmianie ulega sposób, w jaki funkcjonują międzynarodowe korporacje, na czym zyskują kraje, które w szybki sposób są w stanie odpowiedzieć na ich potrzeby. W przypadku sektora nowoczesnych usług dla biznesu – w tym właśnie IT – Polska ma wszelkie warunki niezbędne do tego, by zaoferować usługi nie tylko konkurencyjne cenowo, ale co istotniejsze na najwyższym poziomie.
Decydując się na usługi IT, wiele przedsiębiorstw ceni sobie możliwość skorzystania z zewnętrznego wsparcia, nie tyle z chęci redukowania kosztów, co właśnie w poszukiwaniu wysokiej jakości usług. By móc sprostać tym oczekiwaniom musimy mieć doskonałych ekspertów – właściwie nie tyle musimy mieć, co już ich mamy – komentuje Piotr Bucki, VP/CTO firmy j-labs, autor podcastów „Biznes w IT”.
Fakt posiadania najlepszych programistów podkreślił chociażby ranking HackerRank, w którym to Polska zajęła trzecie miejsce, zaraz za Rosją i Chinami, wyprzedzając m.in. taką potęgę, jak Stany Zjednoczone.
Także na mapie globalnego outsourcingu mocno odcisnęliśmy już swój znak jakości. Nie po raz pierwszy pojawiamy się w raporcie Tholons, wskazującym listę stu miast, które firma ta ocenia jako najlepsze lokalizacje dla inwestycji typu BPO/SSC. Twórcy rankingu oceniają dojrzałość miast, ich otoczenie biznesowe, potencjał do dalszego rozwoju, nasycenie rynku inwestycjami z sektora nowoczesnych usług dla biznesu, a także wiele innych czynników. Warto pamiętać, że ranking ten to nie listą najtańszych miast świata pod względem kosztów zatrudnienia pracowników, ale perspektywicznych lokalizacji, które dzięki kształceniu na uczelniach wyższych doskonale wykwalifikowanej kadry, ludzi znających języki, obecności wybitnych specjalistów, który opuścił ojczyznę, by pracować za granicą, rosnącego potencjału gospodarczego, dobrego stosunku kosztów do zysków, stabilnej sytuacji ekonomicznej i politycznej, wysoko ocenianemu rynkowi nieruchomości, mogą stać się nowymi potentatami usług oraz finansjery.
Według danych z 2018 zaprezentowanych w Tholons Services Globalization IndexTM – 100 Super Cities, Kraków plasuje się na 6. lokacie – jest to awans o dwie pozycje rok do roku i najwyższe jego miejsce od początku wydawania raportu, Warszawa jest 22. – awans o jedną pozycję, a Wrocław 52. z awansem o dwadzieścia sześć miejsc, do rankingu dołączył także na 97. pozycji Gdańsk.
Dobrą koniunkturę firm IT widać też w naszych rodzimych rankingach – sporo z nich uplasowało się na wysokich miejscach w plebiscycie Gazele Biznesu, gdzie chociażby możemy dostrzec wywodzącą się właśnie z Krakowa firmę j-labs.
Sektor do globalizacji
Coraz więcej usług sektora IT i obsługi biznesu wytwarzanych jest w różnych miejscach na świecie. Wpływ na to miał proces globalizacji gospodarki światowej. Przenoszenia tego typu usług za granicę jest dzisiaj łatwe – wpływają na to powszechność szybkiego łącza internetowego, cyfrowa postać produktu, dostęp do globalnej sieci informacyjnej oraz większa swoboda lokalizacji. Outsourcing usług IT jest w tym przypadku szerokim procesem, gdyż dotyczy przedsiębiorstw ze wszystkich sektorów gospodarki i towarzyszy mu przenoszenie miejsc pracy wysoko kwalifikowanej.
Potencjał jaki drzemie w polskich programistach wiąże się w dużej mierze z kwalifikacjami jakie mogą zdobywać dzięki łatwemu dostępowi do uczelni wyższych. Na naszym rodzimym rynku funkcjonują bardzo dobrze wykształceni eksperci, stanowiący wąską grupę. Coraz więcej firm dostrzega to i buduje rozważne biznesy, wciąż wspierające podnoszenie ich kwalifikacji, co zwiększa nie tylko przewagę kompetencji pracowników ale i wartość firmy na rynku globalnym. Nie sposób pominąć też kwestię języka, który nie stanowi tutaj najmniejszego problemu, bariery zacierają się. Potwierdza to chociażby wspomniana już lokata w rankingu Tholons, gdzie okazało się jak mocnym atutem jest umiejętność sprawnego posługiwania się językiem angielskim, wysoko oceniona w przypadku kadr Krakowa. Wszystko to przekłada się na obraz polskich programistów w oczach zagranicznych firm, które coraz to chętniej nawiązują z nami współpracę w dziedzinie usług z sektora IT.
Polscy programiści z łatwością konkurują z ekspertami z całego świata. Wpływ na to ma ich poziom wiedzy zdobywanej na uczelniach technicznych oraz koncentracja na jakości świadczonych usług. To właśnie sprawia, że nasz projekt tak dobrze się rozwija i w tym roku liczba polskich developerów, którzy współtworzą nasz biznes wzrosła z kilku osób do ponad 20 – komentuje Anders Olin, President Enterprise Division & COO w CLX Communications AB, jeden z zagranicznych klientów Software Delivery Center należącego do krakowskiej firmy j-labs.
Branża doskonale nadaje się do pracy zdalnej co jest atutem. Lokalizacja nie ma już większego znaczenia – owszem, pojawia się distance cost, ale wciąż wysoce opłacalny z ogólnego punktu widzenia budowania biznesu i jego skalowania. Nie trudno też dostrzec, że sam proces globalizacji sektora IT wpływa na wzrost wydajności pracy i efektywności przedsiębiorstw.
Kraków – nasz mały pępek świata
Od kilku lat, na czołowych miejscach raportu Tholons po azjatyckich tygrysach, pojawia się polski Kraków. W pierwszej dziesiątce zabłysnął 5 lat temu, konkurując o miejsce z niedawnym numerem jeden w Europie – Dublinem. Widać tego wręcz namacalne skutki. Kraków staje się miastem magnesem, przyciągającym do siebie z jednej strony młodych, ambitnych, wyedukowanych ludzi, a z drugiej strony partnerów biznesowych z całego świata, którzy to tym właśnie ludziom chcą powierzyć zadania do wykonania. W konsekwencji uruchamiane są tam coraz to kolejne centra IT. Według raportu ASPIRE w sektorze SSC/ITO do 2020 roku będziemy mieć w tym mieście 91 000 miejsc pracy.
Przyciągnie partnerów biznesowych możemy tu też postrzegać w dwóch kategoriach – po pierwsze zagranicznych firm tworzących u nas swoje oddziały, a po drugie tych zlecających naszym rodzimym firmom realizację usług. Przy wyborze partnera biznesowego bliskość geograficzna, ekonomiczne powiązania, kulturowe więzi, kwestie spójnego w UE prawodawstwa, dają polskim miastom przewagę w kwestii wyboru lokalizacji nad chociażby Chinami czy Indiami, które bez wątpienia mogłyby przebić nas chociażby pod względem kosztów. Atutów jest jednak tak naprawdę wiele.
W dzisiejszym świecie sama przewaga kosztowa staję się ślepym zaułkiem dla całego sektora SSC/IOT, dlatego przewagę zyskują świadome przedsiębiorstwa, dla których nie stanowi ona podstawowego elementu strategii. Elementem bez wątpienia wyróżniającym nasz rynek jest jakość. Technologiczna – mamy ją często na poziomie wyższym niż w krajach takich, jak Niemcy czy USA. Jak również biznesowa – umiemy dostarczyć kompletne rozwiązanie problemów w obszarze software developmentu z uwzględnieniem aspektów takich, jak jakość procesów, komunikacji, bezpieczeństwo prawne, zachowanie bezpieczeństwa informacji, co umożliwia realizację złożonych zadań z dużą odpowiedzialnością. Do tego rzetelność, pozwalająca utrzymywać długotrwałe relacje – mówi Jan Orzechowski, CEO j-labs.
Taki obrót sprawy doprowadził też do momentu, kiedy to paradoksalnie nie jest problemem globalny rynek zleceń i klientów, a wyzwaniem staje się konkurowanie z całym światem o najlepsze talenty. Zdolni ludzie są obecnie mobilni, z chęcią korzystają z pracy zdalnej. Lokalizacja centrali firmy nie ma już znaczenia. Istotne dla firm zatem staje się obranie odpowiedniego kierunku w budowaniu na tyle atrakcyjnego i wyzwaniowego środowiska, żeby wybierali oni Polskę i właśnie Kraków.
Konkurowanie jakością życia
Zapewnienie warunków do dobrego życia i rozwoju zawodowego to obecnie spore wyzwanie dla pracodawców. Na kluczowym miejscu staje pracownik, jego samorealizacja, balans między życiem prywatnym i zawodowym. Podsycanie jego pasji i dawanie wyboru tak, by to on sam mógł decydować w czym czuję się dobrze i jakie projekty chce współtworzyć. Ma to niezwykle ważne znaczenie w momencie, gdy dobrze wykształcony programista z kilkuletnim doświadczeniem ma pełną możliwość wyboru swojej życiowej lokalizacji. Czy to będzie Zurich czy Kraków? O tym zadecyduje on sam, oceniając warunki zarówno życia zawodowego i prywatnego.
Kraków kolejny raz zyskuje tu przewagę nad wieloma miastami nie tylko z Polski ale i całego globu. Ma dobre zaplecze uczelniane, olbrzymią ofertę kultury – od tej wysokiej, po codzienną: restaurację, kluby, siłownie. Jest dobrze skomunikowany ze światem. Nie trudno tu wykształcić się na wysokim poziomie, rozwijać swoje pasje, ale też i ustatkować się, założyć rodzinę i następnie pomóc jej najmłodszym członkom dobrze wkroczyć w świat edukacji, dzięki łatwej dostępności do przedszkoli i szkół.
Jeśli samo miasto spełnia swoją rolę, kolejne zadanie musi wypełnić pracodawca. Kluczowe powinno być dawnie możliwości angażowania się w projekty, które niosą dla ludzi wartość – w kontekście technologii, roli w zespole, odpowiedzialności czy atrakcyjnej dziedziny projektu. Dawanie wyzwań w nowych obszarach takich, jak chociażby Machine Learning, Artificial Intelligence, Internet of Things, Blockchain i możliwości realizacji ambitnego celu – dostosowanego do danej osoby, ale i pozwalającego na dalszy rozwój osobisty i zajmowanie coraz to bardziej odpowiedzialnych ról, budowanie środowiska, w którym można dzielić się swoją wiedzą jak również uczyć się od doświadczonych współpracowników.
Tu słowem klucz staje się środowisko pracy. Związane ściśle z kulturą organizacyjną, nowoczesnym zarządzaniem opartym o transparentność, otwartość i inkluzywność oraz odpowiednią przestrzenią do pracy, w której spędzamy tak wiele naszego czasu – komentuje prezes firmy j-labs, która to niedawno otworzyła w Krakowie nową przestrzeń biurową, która zgodnie z misją firmy założonej przez inżynierów dla inżynierów, została zaprojektowana przez zespół pracowników z działów rekrutacji, sprzedaży i development.
Elementem domykającym całą układankę jest istnienie silnej, aktywnej społeczności, dającej przestrzeń do wymiany i pogłębiania wiedzy. Tu Kraków znów pokazuje, że można. Od 4 lat funkcjonuje tam choćby IT Akademia czyli comiesięczne otwarte spotkania na jednej z uczelni technicznych, z wykładami od praktyków dla praktyków, która gromadzi jednorazowo nawet po 300 uczestników. Także firmy takie, jak j-labs organizują wymianę wiedzy wewnątrz firmy i otwarte meetupy w swoich przestrzeniach biurowych.
Czego potrzeba więcej?
Obserwujmy, wsłuchajmy się w głos pracowników i kształtujmy to, by dalej budować naszą przewagę konkurencyjną, przyczyniać się do wzrostu międzynarodowej wymiany i kreować nowy międzynarodowy podział pracy. Dobrze wykorzystane globalne zasoby i zdolności wytwórcze w sektorze IT, doprowadzą nas do pogłębienia integracji między firmami na świecie i wzrostu globalnych współzależności, a co za tym idzie lepszego komfortu pracy, a więc i życia.